środa, 15 października 2014

Rozdział - Naty 6

a więc było to tak; Naty zaczyna opowiadać
-Hej - przywitałam się z Fran wchodząc do szkoły
po chwili podeszła do nas Camila
-Hej-przytuliłyśmy się
-Poczekajcie chwilę bo muszę odebrać telefon~
powiedziała Fran
Natomiast my z Camilą rozmawiałaśmy o piątkowej
dyskotece
-Nie wiem w co się ubrać - powiedziałam
-Ja mam już uszykowaną sukienkę za kolana w paski
-Aha ja jeszcze coś poszukam
-Na pewno do piątku coś znajdziesz dzisiaj jest dopiero
poniedziałek
-Masz rację
Po chwili podeszła do nas Fran -O czym rozmawiacie?
-O piątkowej dyskotece
-Aha nie wiem w co się ubrać
-Mam ten sam problem ~powiedziałam z uśmiechem
-To może przyjdziesz do mnie i coś razem wybierzemy
-Oki a ty Cami
-Ja nie mogę bo jadę z rodzicami do babci
-Aha szkoda
-To co idziemy na zajęcia ?
-Yhym teraz chemia
-Boję się że będzie pytała
-Ja już byłam u odpowiedzi
-No właśnie i ja też więdz pozostajesz tylko ty Camilko
~dziewczyny się zaśmiały
-Hehehe bardzo śmieszne
NA LEKCJI
Po sprawdzeniu obecności profesor Dołęga sprawdza kto
nie był jeszcze pytany
Camila prosiła w myślach żeby to nie była ona
Dziewczyny tylko się cicho pod nosem zaśmiały
Prawda jest taka że te dwie zawsze się lepiej dogadywały
miały podobne charaktery i wiele wspólnych zainteresowania
-Dzisiaj mam ochotę zapytać osobę z nazwiskiem na
...... T
-A może jednak nie ?~zapytała Camila profesor Dołęgi
-Torres nie żartuj i do tablicy ale to już
-To kiedy mam do ciebie wpaść ?~zapytałam
-Może w środę a w czwartek będziemy próbowały
makijaż i fryzurę co ty na to ?
-Ok to przyniosę jeszcze swoje jakieś ubrania i kosmetyki
-I sobie ubrania to będziesz u mnie nocowała przez
te dwa dni
-Ok
-Siadaj Torres ~powiedziała profesor Dołęga zdenerwowana
-Co dostałam a jak myślisz ? niedostateczny
ŚRODA
Naty przyszła do Fran o umówionej porze zadzwoniła
dzwonkiem do drzwi jakiś boski męski głos powiedział
że już idzie , więc czekałam po chwili drzwi się otworzyły
-Hej ja do Fran ~powiedziałam
-Ah tak mówiła że ma do niej przyjść przyjaciółka
ale nie wiedziałem że ta przyjaciółka będzie taka
piękna
Zarumieniłam się na słowa nie znajomego chłopak
-Jest u siebie w pokoju ~powiedział
-Dzięki ~wyminęłam go i poszłam czułam jego wzrok na sobie
Muszę przyznać że jest niezły .
Zapukałam do pokoju Fran po cichym proszę weszłam
Rzuciłam mój plecak converse w kąt i usiadłam na łóżku.
-Nie chwaliłaś się że masz chłopaka~powiedziałam
Zaskoczona dziewczyna uniosła pytająco brew do góry
-Chodzi mi o te ciacho na dole
-Mówisz o tym kretynie? No co ty to mój ku..
Do pokoju wszedł Maxi
-Przerwałeś nam ~powiedziła ze złością Fran
-Przepraszam chciałem ci tylko powiedzieć że
wychodzę
-Gdzie ? Przecież ty nikogo tutaj nie znasz !
-Z kolegami z liceum
-Od nas z liceum
-Tak?
-Kto to ?
-To ja jestem starszy od ciebie a muszę się tobie tłumaczyć
-Życie
-Andresem i Leonem
-Leona znam ale Andresa nie więc nie idziesz
-Pogięło cię nie będziesz mi mówiła co mogę a czego nie
-Ila ma lat ?
-A co cię to ?
-Mów
-Leon 18 a Andres 19
-Andres ma 19 i jak cię sprowadzi na złą drogę
-Fran ja znam Andresa i on jest zwariowny ale jest
fajny
-No dobra idź masz szczęście że cię obroniła
-Dzięki
-Idź już bo nam przeszkodziłeś
-Dzięki i na razie piękna ~uśmięchnął się do Naty
i puścił jej oczko a ta się za rumieniła
-Ty ty ty czy ty czasem nie kręcisz z moim kuzynkiem?
-To jest twój kuzyn ?
 -Nom
-Aha to co zaczynamy?
-No jasne ty wyjmuj swoje i ja swoje
1.



\
 4





Przymierzyłyśmy sukienki po koleji i nie mogłyśmy się zdecydować
przymierzyłam tą sukienkę:



chyba już 6 raz
-Poczekaj chwilkę pójdę po coś do picia jak mamy tutaj jeszcze tak
przymierzać te sukienki to trochę jeszcze nam to zejdzie-powiedziała Fran
-Hehehehe ~zaśmiałam się -Okej
Nie mogłam poradzić sobie z zapięciem od sukienki .Nagle poczułam czyjeś
dłonie na biodrach a później jak ktoś mi zapina zamek a na koniec całuje
w szyję. Uśmiecham się i odwracam za mną stał Maxi
-Dziękuję~uśmiechnęłam się
-Przyjemność po mojej stronie
Nastała nie zręczna cisza pomiędzy nami.
-Co wy robicie z tymi ubraniami ~zapytał i wskazał palcem na stertę ubrań
-Przymierzamy w czym będziemy wyglądały najlepiej
-Ty we wszystkim będziesz wyglądała ślicznie , Fran już nie koniecznie
~spłonęłam rumieńcem
-Hej nie mów tak to moja przyjaciółka~uderzyłam go lekko w ramię
-Ała no dobra dobra ale nie bądź już na mnie ~złapał mnie w tali i
przyciągnął do siebie
-Nie jestem na ciebie zła
-To dobrze bo nie lubię jak takie ładne dziewczyny są na mnie złe
-Nie jestem ładna
-Jesteś mało tego jesteś najpiękniejsza i najśliczniejsza na świecie
~po raz kolejny dzisiaj spłonęłam rumieńcem
-Nie kłam! Nie lubię tego!
-Ja też , ale nie kłamię-zbliżył się do niej
Ona także się przybliżyła
Byli na tyle blisko siebie że czuła jego ,,przyjaciela '' w spodniach kiedy mieli
się pocałować nie oczekiwanie do pokoju weszła Fran
Chciałam się od niego  odsunąć lecz za mocno mnie trzymał
Fran się uśmiechnęła
-Przeszkadzam??
-Nie ~szybko powiedziałam nadal w jego ramionach
-Trochę ~powiedział
-Maxi nie chcę być nie miła ale mamy jeszcze dużo pracy także mógłbyś
wyjść ~zapytała Fran
-A nie mogę zostać i popatrzeć ?~zapytał z nadzieją w głosie
-NIE!!! ~obie krzyknęłyśmy w tym samym momencie
-Dobra już dobra - nachylił się i musnął mój policzek
Gdy wyszedł Fran do mnie podeszła i się uśmiechnęła
-AAAAAAAAAAAAAAAAAA~zaczęła piszczeć
-A tobie co ?~zapytałam zaskoczona jej reakcją bo nie wiedziałam
o co chodzi
-Widzę że mi się rodzina powiększa
-Cooo?
-Tylko pamiętajcie że ja nie chcę zostać tak szybko ciocią chociaż a zrobicie
jak będziecie chcieli
-Ty się czegoś naćpałaś w tej kuchni ?
-Nie ale ty mu się podobasz
-Hahahaha Fran proszę cię
-Ja mówię serio
-Dobra bierzemy się do roboty do 2 tego nie skończymy
-Ok wiem że chcesz uciec od tematu ale przymknę na to oko
Nic jej nie odpowiedziałam
Przymierzałyśmy sukienki i spódnice chyba już 50 raz kiedy
miałam przymierzać sukienkę i stałam w bieliźnie nagle drzwi się otworzyły
szybko się zasłoniłam kordłą z łóżka skutkiem tego było że Fran
wylądowała na podłodze
-O nie jak tutaj są takie piękne widoki to ja tutaj zostaje~powiedział
usiadł na łóżku
-Maxi proszę ~powiedziałam błagalnie
-No dobra ~wyszedł z pokoju
A Fran wstała z podłogi
Skończyłyśmy przymiarki i wybrałyśmy najlepsze
-Zejdziesz na dół po coś do picia bo ja jestem spragniona i zmęczona
-Dobra~wyszłam z pokoju i skierowałam się na dół do kuchni
Otworzyłam lodówkę i wyjęłam sok sięgłam do szafki i wyjęłam 2 szklanki
nagle poczułam jak ktoś mnie obejmuje od tyłu
Odwróciłam się , stykaliśmy się nosami znowu się opierałam o jego
,,przyjaciela''
Fran zeszła z góry a ja od Maxiego odskoczyłam jak poparzona
Nalałam soku do szklanek i gdy Fran weszła do kuchni ja stałam z dwiema
szklankami
-Już możemy iść ~powiedziałam zakłopotana
-Ok chodź a co powiecie na wspólną noc kinową w salonie
-Ok ~powiedział Maxi
-Dobra~odpowiedziałam
-To co może o 21 ? Słyszałem że ma lecieć fajny horror~powiedział Maxi
-Ok ~odpowiedziałyśmy razem
-Emmmm Maxi ?
-Tak ?
-Nie będziesz miał nic przeciwko jeżeli Naty będzie przez parę dni u nas
spała i dotrzyma nam towarzystwa ?~zapytała Fran
-Jasne że nie będę miał nic przeciwko
-To witaj Naty u nas ~powiedziała szczęśliwa Francesca
-Dziękuję ale nie musieliście
-Ty jesteś sama w domu i my też o ile nie będzie ci to przeszkadzało że
będzie tu Maxi
-Nie oczywiście że nie~powiedziałam w stronę Maxiego
-To się cieszę
Poszłyśmy na górę . Siedziałyśmy gadałyśmy i się śmiałyśmy
O 20:26 postanowiłam iść wziąść prysznic
Wzięłam pidżamę : weszłam pod prysznic namydliłam ciało i umyłam włosy
gotowa wyszłam z pod prysznica i zawinęłam się w ręcznik i stanęłam
przed lustra i rozczesywałam powoli włosy gdy nagle drzwi się otworzyły
i stanął w nich Maxi .
Odwróciłam się w jego stronę i zarumieniłam . On się uśmiechnął do mnie.
Stałam nieruchomo gdy zakluczył drzwi na klucz i poszedł do mnie i złapał
mnie w tali i przyciągnął do siebie. Znowu czułam jego ,,przyjaciela''
tym razem wbił się w moje usta z początku nie oddawałam pocałunku ale
później powoli zaczęłam oddawać czułam jak bym go znała . Ale to
przecież niemożliwe.Po 5 minutach wsunoł swój język i nasze języki tańczyły
w wspólnym tańcu.
1 Miesiąc później
Uzgodniłam z Cami że żadna z nas się nie umówi z Maxim i nie będziemy
go podrywały lecz tydzień temu złamałam obietnicę i się z nim
przespałam byliśmy wtedy pijani .

















Jest obiecany rozdział tylko z perspektywy Naty . 
Pozdrawiam i do następnego w SOBOTĘ !!!!.

5 komentarzy:

  1. Ale cudny!
    No ja nie mogę
    Ale właściwie oni się nie znali...
    Ja na Camilę mówię ruda wiewióra albo hipis XDD
    Czekam na kolejny <3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy kolejny?
      Miał być wczoraj...
      http://amigosnosiempresonsoloamigos-naxi.blogspot.com/
      http://milosctoniebajkanaxi.blogspot.com/

      Usuń
    2. Tak wiem ale dzisiaj się pojawi bo wczoraj się trochę gorzej poczułam i leżałam w łóżku i łykałam tabletki na ból brzuch ale dzisiaj jest dobrze i obiecuję rozdział wieczorem

      Usuń
  2. Wow... No niezły pomysł. Tak szczerze to genialny!!! Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń